Nagroda Footlight Players
Mary Wideman Carson
Powrót do Nowego Świata
Grzmiące kopyta na piaskach,
wydmy zwieńczone morskim owsem,
wioślarze gapili się z podziwem na wspaniałe konie.
Nigdy nie widzieli takiego widoku w Hiszpanii
i prawie zapomnieli o swojej misji — o studniach
gdzie czekała świeża woda, chłodna i ciemna.
Jeden z mężczyzn wskazał kilka kóz,
pozostawione przed laty przez innych żeglarzy.
Roślinność była jak zwykle gęsta, zarośnięta
jagody, tykwy i soczyste, głębokie kolory.
Nagle strzała przebiła kadłub drugiej łodzi,
natychmiast zatrzymując małą wyprawę.
Na chwilę zapadła cisza, a potem wystrzelono muszkiety
w miejscu, gdzie strzała wystrzeliła, wystrzeliła,
ale nie mógł przebić się przez grube, gąbczaste pnie palmy palmowej
wyściełające wewnętrzne koryto wysokich wydm. Polecenie do
udzielono odwrotu, argumentując, że była to tylko połowa
dzień na południe do St. Helena Sound i innych studni ze słodką wodą.
Mrucząc żałuje, mężczyźni wycofali się, rozczarowani tym
nie zobaczyliby tej nowej wyspy z pięknymi końmi
ale byli tylko szkieletową załogą oryginalnych pięciu statków
a ich główny cel był bliżej św. Augustyna. Oni
nie widziałem żadnego dymu unoszącego się z tyłu wyspy
lub więcej czerwonych. Rozsądniej było dogonić innych.
Ale oni wciąż tęsknie oglądali się przez ramię.
Nie było już strzał przecinających powietrze, nie było już koni pędzących z wiatrem.
Szare wody były wzburzone, ale spokojne, a piana oblewała piaski.
Wiosłowali z powrotem na statek, za którym unosiły się puste beczki.
To była nieplanowana wycieczka, zbyt blisko osady,
zbyt niebezpieczne, aby opóźniać osiągnięcie pierwotnego celu.