Nagroda im. Johna Edwarda Johnsona
Frances J. Pearce
Mój umysł wędruje podczas porannego nabożeństwa
… a za młodych modlimy się o spokojny świat.
modlimy się za chorych, prosimy Cię o uzdrowienie, Panie Jezu.
Ze spuszczoną głową piszę ołówkiem z fioletowym grafitem
marginalia. Pad Thai, sajgonki, sałatka, na tym zjem lunch.
Stąd pójdę w kierunku East Bay licząc place
gdzie coleuses rosną w ozdobnych pojemnikach. Kiedy żyliśmy
w Mainaschaff marzyliśmy o uprawie.Rozciągnięty
i przybity do krzyża...Posadziliśmy coleus w pomieszczeniu,
odciął pędy boczne, zachował dwa liście i jeden
trzon. Wyrósł na osiem stóp. Tutaj leje się hiszpański mech
z rozpostartych gałęzi żywych dębów. Niebo się obraca
róża o zachodzie słońca. Pewnego razu, pochylając się, by podnieść zakrętkę,
Zjechałem z krawężnika. Samochód przemknął obok, pędząc
jak Porsche na autostradzie.I kochany niebiański
Ojcze, prosimy…Tego dnia spał, wstawał o zachodzie słońca.
Teraz moje ręce stają się sękate. Od naszej córki
Dowiedziałem się o jego postrzępionym płucu.Jezu, błogosławiony Zbawicielu,
wysłuchaj naszych modlitw. Dziś modlę się za niego.
Modlę się za naszą córkę, naszego zięcia,
i młodych. I proszę o spokojny świat.